fbpx

Chcę zmienić Łódź i zacznę od…?

„Chcę zmienić swoje miasto i zacznę od…?”. O dokończenie tego zdania poprosiłem panelistów „Dyskusji Wyborczej”, której przysłuchiwałem się na V Kongresie Ruchów Miejskich. Kongres odbył się w dniach 18-21 maja na Śląsku i w Zagłębiu Dąbrowskim i miał na celu wymianę wiedzy w oparciu o doświadczenia z wyborów samorządowych 2010 i 2014.

Jakie usłyszałem odpowiedzi? Jan Mencwel z warszawskiego ruchu miejskiego Miasto Jest Nasze stwierdził, że zacznie od zadośćuczynienia ludzkim krzywdom powstałym w wyniku procesu reprywatyzacji. Z kolei Dorota Bonk-Hammermeister ze Stowarzyszenia Prawo do Miasta z Poznania uznała za priorytetowe zreformowanie jednostek miejskich. Tomek Leśniak z krakowskiego Stowarzyszenia Miasto Wspólne w odpowiedzi wskazał na potrzebę rozwiązania problemu dzikiej reprywatyzacji. Alternatywą byłyby „czystki w urzędzie”. Piotr Masłowski z Forum Obywateli Rybnika za najważniejszą uznał edukację obywatelską i naukę historii współczesnej. Marta Bejnar-Bejnarowicz ze Stowarzyszenia Ludzie dla Miasta, działającego w Gorzowie Wielkopolskim, zaczęłaby od ludzi i inwestycji w kadry.

Moje pytanie było modyfikacją tego, które zadaję od kilku lat osobom dbającym o dobro wspólne – społecznikom, przedsiębiorcom społecznym, członkom rad pracowników: „Chcę zmienić świat i zacznę od…?”. Zawsze ciekawi mnie, co odpowiedzą. Gdyby mi ktoś zadał takie pytanie 21 lat temu, kiedy zaczynałem swoją przygodę na froncie obywatelskim, zapewne odpowiedziałbym mu, że trzeba zmienić ludzi, uświadomić ich, wyedukować. Pierwsze pismo drukowane, które zacząłem wydawać w Łodzi w 1995 r., miało tytuł „masz śWIADOMOŚĆ…??!”. Wtedy uważałem, że kluczem do zmiany Łodzi jest edukacja łodzian. Będąc studentem Politechniki Łódzkiej zacząłem od edukacji studentów. W tym nurcie mieściła się też audycja społeczno-publicystyczna „Czy masz świadomość?”, którą prowadziłem wspólnie z Szymonem Surmaczem w Studenckim Radiu Żak Politechniki Łódzkiej.

Przez następne kilkanaście lat uważałem, że świat trzeba zacząć zmieniać od innych – polityków, urzędników, obywateli. Dziś uważam, że trzeba zacząć od… siebie. Nie mamy szansy na wygranie kampanii obywatelskich o kształt naszych miast, jeśli jako liderzy ruchów miejskich nie wygramy wcześniej kampanii wewnętrznych. Tych kampanii, które dotyczą naszych ego i charakterów. Problemów, które mamy sami ze sobą, i wyzwań stojących przed nami.

Oczywiście, można iść na skróty. Generalnie tak jest łatwiej, bo nie musimy wychodzić ze swojej strefy komfortu. Zmiana innych jest na pierwszy rzut oka prostsza. Ale tylko na pierwszy. Bo jeśli mamy na pokładzie ludzi, którzy sobie nie radzą ze sobą, to wcześniej czy później skończymy na „wojenkach polsko-polskich”. Przykłady można czerpać garściami, przyglądając się sytuacji ruchów miejskich w Łodzi, Poznaniu, Gorzowie Wielkopolskim czy Warszawie w latach 2010-2017.

Na Kongresie Ruchów Miejskich miałem okazję współprowadzić debatę finałową pod hasłem „TAK dla demokracji miast – nowe wyzwania polityczne dla miast i ruchów miejskich”. Na koniec poprosiłem uczestników o przesłanie dla aktywistów miejskich. Były różne. Moim było marzenie, żeby liderzy ruchów miejskich zaczęli zmianę swoich miast od zmiany siebie.

Chcę zmienić Łódź i zacznę od siebie. A Ty?

Autor: Rafał Górski, prezes Instytutu Spraw Obywatelskich (INSPRO), inicjatywa Łodzianie Decydują

 

źródło: Miasto Ł, Chcę zmienić Łódź i zacznę od…?, http://lodzkagazeta.pl/chce-zmienic-lodz-i-zaczne-od/  [dostęp: 27.06.2017]